Gdy ma się na nazwisko Kruczek i wykonuje zawód adwokata określenie „kruczek prawny” spotyka się wyjątkowo często. Szczególnie w początkowym okresie wykonywania przeze mnie zawodu ze zwrotem tym spotykałam się nagminnie. Mniej więcej 20% sędziów w lokalnych sądach prędzej czy później używając tego określenia odnosiło się również do mnie osobiście np. „mamy tu do czynienia ze specyficznym kruczkiem prawnym – Pani Mecenas, to nie jest przytyk do Pani” 😊. Zawsze tego typu uwagi przyjmowałam z uśmiechem i sympatią, ale ostatnio po rozprawie klientka zapytała mnie o co właściwie chodziło z tymi kruczkami prawnymi – czy zrobiłyśmy coś złego? No właśnie – o co z nimi chodzi?
Wbrew powszechnej opinii kruczek nie jest skrótem od kruka – czarnego ptaka o lśniących skrzydłach symbolizującego inteligencję, proroctwo, z drugiej strony choroby czy śmierć. Jest to jednak pogląd błędny. Kruczek pochodzi od niemieckiego Krücke – podłużnego przyrządu przypominającego swym kształtem hak, który wykorzystywany był jako pogrzebacz lub urządzenie przeznaczone do chwytania przedmiotów. Określenie to dosyć szybko zostało spolszczone właśnie jako kruczek i znalazło swoje miejsce m.in.: w Słowniku języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego gdzie kruczek to pręt na końcu zakrzywiony, rodzaj haka, haczyka.
Z kolei kruczek prawny funkcjonuje w mowie potocznej jako wybieg, wykręt prawniczy, wykorzystanie jakiejś zawiłości prawnej, znalezienie „haka” na przeciwnika procesowego. Podobne znaczenie ma we współczesnym angielskim termin legal loophole, francuskie les astuces jouridique (sztuczki prawne) czy włoskie cavilli legali (luki prawne).
O kruczkach prawnych pisał już Szekspir na początku XVII wieku, gdy Hamlet rozważał w scenie wykopywania czaszek, w tym prawdopodobnie czaszki prawnika: „gdzie się podziały jego kruczki i wykręty, jego ewentualności, jego kauzalności i matactwa?” (tłum. J. Paszkowski).
Kruczki prawne postrzegane mogą być dwojako. W znaczeniu negatywnym kruczki prawne są to zachowania nie uczciwe, ale legalne, nie mające przy tym na celu obejścia prawa (zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego czynność prawna mająca na celu obejście prawa jest nieważna – chyba że można uzupełnić treść czynności normą ustawową). Stosując kruczki prawne w powszechnej opinii liczymy na niewiedzę, nieuwagę czy niską świadomość prawną naszego przeciwnika lub partnera w negocjacjach. Z drugiej, pozytywnej strony kruczki prawne są szansą na wykazanie się pełnomocników poprzez np. wyszukiwanie nowych interpretacji przepisów, czy kreatywne podejście do obalania argumentów przeciwnika celem poprawienia sytuacji procesowej naszego klienta.
Nie ma jakiejś konkretnej listy kruczków prawnych – może to być sposób interpretowania wykładni prawa, wykorzystywanie luk w przepisach, postanowieniach umów czy wykorzystywanie wieloznaczności języka przy analizie przepisów prawa. Za kruczek prawny uznane może być stosowanie argumentów a contrario – niektórzy uznają, że jest to zagranie nieczyste, inni uznają je za dopuszczalne i skuteczne.
Czy da się jakoś uchronić przed kruczkami prawnymi? Przede wszystkim czytajmy – czytajmy dokładnie wszystko co podpisujemy. Kruczki prawne stosują w swoich umowach przedsiębiorcy niemal z każdej branży, dlatego powinniśmy dokładnie czytać treść podpisywanego dokumentu, zwłaszcza kiedy w grę wchodzą nasze pieniądze. Umowa o pracę, umowa kredytu, umowa pożyczki, umowa najmu, umowa deweloperska czy na roboty budowlane? Czytajmy każde słowo, zwłaszcza to, co napisane jest drobnym drukiem. Gdy mamy jakiekolwiek wątpliwości skonsultujmy treść takiej umowy z prawnikiem, który pomoże nam uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.